Dobry, piłkarski weekend na Dolnym Śląsk. Walczące o utrzymanie się w ekstraklasie KGHM Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław wygrali swoje spotkania i… odetchnęli z ulgą. Miedziowi pokonali Górnika Zabrze 2:1, natomiast Śląsk wygrał z Cracovią na wyjeździe 4:2.
Dla obu drużyn były to niezwykle ważne pojedynki. W Lubinie, KGHM Zagłębie podejmowało Górnika Zabrze. Goście objęli prowadzenie po golu Furukavy w 14. min. Miedziowi zagrali zupełnie inną drugą połowę i to przyniosło spodziewany skutek. W 51. minucie lubinianie wyrównali po golu Ławniczaka. W 73. min. Zagłębie objęło prowadzenie po bramce Pieńko z rzutu karnego.
W dobrych nastrojach z Krakowa powrócili piłkarze Śląska Wrocław, którzy pokonali Cracovię 4:2 i po raz pierwszy od 10. kolejki opuścili ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Choć do przerwy wynik był remisowy, w drugiej połowie Śląsk pokazał charakter i skuteczność. Bramki zdobyli: Żukowski, Macenko, Pozo i Ince – ten ostatni popisał się spektakularnym lobem z okolic połowy boiska. Cracovia odpowiedziała samobójem Petkowa i trafieniem Kallmana. Zespół Ante Simundzy zagrał ofensywnie i z determinacją, a hiszpańskie trio Pozo–Ortiz–Llinares rozruszało grę na lewej stronie. Do bezpiecznego miejsca w tabeli Śląskowi brakuje już tylko dwóch punktów.
