
Zwycięstwo w Białymstoku. Zagłębie Lubin pokonuje Jagiellonię 3:1
W meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy piłkarze KGHM Zagłębia Lubin odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo, pokonując na wyjeździe Jagiellonię Białystok 3:1. Bramki dla Miedziowych zdobyli Kajetan Szmyt oraz dwie – Tomasz Pieńko.
Trener Leszek Ojrzyński postawił niemal na tę samą jedenastkę, co w wygranym starciu z Górnikiem Zabrze – jedyną zmianą było pojawienie się Mateusza Wdowiaka w miejsce Marka Mroza.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Pierwszy groźny strzał oddało jednak Zagłębie – Tomasz Pieńko popisał się indywidualną akcją, lecz uderzenie nieznacznie minęło bramkę. W odpowiedzi Jagiellonia dwukrotnie zagroziła bramce Dominika Hładuna za sprawą Jesusa Imaza. Hiszpan w 20. minucie otworzył wynik meczu, dając prowadzenie gospodarzom.
Lubinianie szybko ruszyli do odrabiania strat. W 26. minucie bliski wyrównania był Kajetan Szmyt, ale jego strzał wybronił Abramowicz. Kilka minut później akcja Zagłębia przyniosła oczekiwany efekt – po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Szmyta, który precyzyjnym strzałem doprowadził do remisu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć obie drużyny miały jeszcze swoje szanse.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Jagiellonii – groźnie główkował Taras Romanczuk, ale niecelnie. W 63. minucie Miedziowi stworzyli składną akcję, po której Pieńko dograł do Kurminowskiego, lecz jego strzał nie sprawił większych problemów bramkarzowi.
W miarę upływu czasu mecz nabierał intensywności – było dużo walki, odbiorów i fizyczności. W 80. minucie Pieńko ponownie znalazł się w doskonałej sytuacji po podaniu Radwańskiego, ale górą znów był Abramowicz. Młody pomocnik dopiął jednak swego – w końcówce spotkania arbiter podyktował rzut karny dla Zagłębia, a Pieńko po dobitce skutecznie wykorzystał „jedenastkę”. W doliczonym czasie gry ponownie wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik meczu na 3:1.
– Te święta są dla nas naprawdę piękne, choć zaczęły się mało komfortowo – siedem godzin spędziliśmy w autokarze. Na szczęście to my wracamy z trzema punktami. Mecz nie zaczął się po naszej myśli, długo wchodziliśmy w rytm, ale po przerwie byliśmy już innym zespołem. To było zwycięstwo okupione kontuzjami, ale pokazaliśmy charakter. Jeszcze daleka droga przed nami – musimy dalej ciężko pracować, by osiągnąć nasz cel – powiedział na pomeczowej konferencji trener Leszek Ojrzyński.
Zagłębie wraca z Białegostoku z kompletem punktów i z pewnością może być zadowolone zarówno z wyniku, jak i zaangażowania zespołu. Kolejny krok w walce o ligowy cel został wykonany.