×

Ania walczy o życie. Możecie jej w tym pomóc!

archiwum archiwum

Ania ma 31 lat, jest mamą dwuletniej dziewczynki i zamiast cieszyć się urokami macierzyństwa walczy o życie – swoje życie. Przed nią trudne zadanie, a przeciwnik też bardzo groźny – złośliwy nowotwór szyjki macicy z przerzutami do węzłów chłonnych i kości. Ania potrzebuje wsparcia, bo jej organizm odrzucił program leczenia na NFZ. To był kolejny mocny cios.

Ani usłyszała dramatyczną diagnozę w kwietniu ubiegłego roku. Walka z chorobą natychmiast ruszyła. Chemioterapia, radioterapia i brachyterapia.

– Przez dwa miesiące byłam hospitalizowana. Po wypisie – chwilowa ulga. Ale tylko na moment – wspomina wrocławianka. – Choroba wróciła. Tym razem jeszcze silniejsza. Kilka miesięcy później przyszła wznowa i przerzuty do węzłów chłonnych. Zaczęłam kolejną, jeszcze trudniejszą terapię: immunoterapię i chemię. Niestety, organizm zareagował silną reakcją alergiczną. Zostałam wykluczona z programu refundowanego przez NFZ. Stanęłam pod ścianą – zostało tylko leczenie prywatne.

To nie tylko wyzwania dla organizmu, ale również finansowe dla samego chorego. Łatwo nie było, ale w końcu udało się rozpocząć leczenie.

– To działa – mówi 31-latka! Zmiany zaczęły się cofać. To dało mi nadzieję – ale też świadomość, że nie mogę się zatrzymać, bo wtedy wszystko wróci. A ja muszę żyć dla mojej córeczki.

Problemem są – jak w wielu przypadkach terapii – pieniądze.

– Terapia działa, ale jej koszt jest ogromny. Początkowo pomagała mi rodzina – dziś nasze środki są wyczerpane. Nie proszę o pomoc dla siebie. Proszę dla mojego dziecka, które zasługuje na to, by mieć mamę – dodaje Ania. – Rak nie poczeka. Nie odpuści. Będzie mnie atakował tak długo, aż mnie pokona – jeśli nie zatrzymam go teraz. Błagam o każdą możliwą pomoc. Jestem wyczerpana fizycznie i psychicznie, ale nie mogę się poddać.
Jeśli się zatrzymam – przegram.

Jeżeli możecie pomóżcie Ani i jej córeczce. Zbiórkę na leczenie można wesprzeć https://www.siepomaga.pl/anna-dudek.