×

Wczoraj Zagłębie, dzisiaj Miedź. Koniec marzeń o Pucharze Polski

redakcja redakcja

W 1/16 finału STS Pucharu Polski Miedź Legnica przegrała na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 2:3. Dla zielono-niebiesko-czerwonych oznacza to zakończenie przygody w rozgrywkach oraz pierwszą porażkę u siebie w tym sezonie.

Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, jednak już w 6. minucie legniczanie stworzyli dwie znakomite okazje. Najpierw strzał z dystansu Juliusza Letniowskiego został zablokowany, a chwilę później Mateusz Bochnak, w sytuacji sam na sam, uderzył nad poprzeczką. Chwilę później niewykorzystane sytuacje się zemściły – w 11. minucie po dwójkowej akcji Dawid Drachal odegrał piłkę do Cezarego Polaka, który płaskim strzałem otworzył wynik spotkania.

Miedź odpowiedziała kilkoma groźnymi akcjami, jednak brakowało precyzji w wykończeniu. W 36. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania – po dośrodkowaniu Benedika Miocia piłka odbiła się od Alejandro Pozo i wpadła do bramki Jagiellonii. Goście mogli odzyskać prowadzenie chwilę później, lecz strzał Polaka zatrzymał się na słupku, a po chwili Dmytro Sydorenko popisał się znakomitą interwencją po uderzeniu Tarasa Romanczuka. Tuż przed przerwą Bartosz Kwiecień główkował minimalnie obok słupka.

Po zmianie stron tempo meczu nie spadło. Miedź atakowała skrzydłami, szukając swoich szans po dośrodkowaniach Pietuszewskiego i Jóźwiaka, ale brakowało skutecznego wykończenia. W 70. minucie Jagiellonia ponownie objęła prowadzenie – Jesus Imaz uderzył z ostrego kąta, a piłka po interwencji Sydorenki odbiła się od Sergio Lozano i wpadła do siatki. Pięć minut później Lozano popisał się efektownym strzałem zza pola karnego, trafiając w samo okienko bramki Miedzi.

Legniczanie walczyli do końca. W doliczonym czasie gry po zamieszaniu w polu karnym Jagiellonii mocne uderzenie Marcela Mansfelda odbiło się od Bernardo Vitala i wpadło do bramki, ustalając wynik spotkania na 2:3. Po pełnym emocji pojedynku Miedź Legnica kończy udział w tegorocznej edycji STS Pucharu Polski, notując jednocześnie pierwszą domową porażkę w sezonie.