17-latek zabrał rodzicom auto. Przejażdżkę skończył w przydrożnym rowie

Przed sądem stanie niebawem 17-latek z powiatu oławskiego. Chłopak nie mówiąc nic rodzicom zabrał ich auto i wybrał się na przejażdżkę. Problem w tym, że chłopak nie miał prawa jazdy, brakło mu też umiejętności na drodze. Jazdę skończył bowiem w przydrożnym rowie.
Do zdarzenia doszło na drodze w kierunku Zabardowic. Mundurowi z oławskiej „drogówki” zostali wezwani do kolizji drogowej. Na miejscu zastali 17-latka. Szybko wyszło na jaw, że auto należy do jego rodziców, ale ci nic nie wiedzą o tym, że samochodem kierował syn.
– Brak prawa jazdy i doświadczenia za kierownicą sprawił, że 17-latek nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu – powiedziała nam Wioletta Polerowicz z KPP w Oławie. – Chłopak został przekazany pod opiekę rodziny. Teraz odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu bez uprawnień.
Na tym się jednak sprawa nie skończy, ponieważ odpowiedzialność może spaść również na rodziców 17-latka, jeśli okaże się, że niewłaściwe zabezpieczyli samochód.