Państwowa Komisja Wyborcza odmówiła wpisania na listę dwóch kandydatów w wyborach na Prezydenta RP. Chodzi o Dawida Jackiewicza i Wiesława Lewickiego. PKW sprawdziła listy poparcia obu kandydatów i stwierdziła szereg nieprawidłowości w związku z czym zabrakło wymaganej liczby 100 tysięcy prawidłowych podpisów. W obu przypadkach na listach miały być złożone podpisy nieżyjących od lat osób.
Wyścig po fotel prezydenta Polski trwa. Pierwsza tura wyborów odbędzie się 18 maja. Kampania nabiera barw, a tymczasem PKW sprawdza ostatnie listy z głosami poparcia dla kandydatów, którzy złożyli je w ostatnim z możliwych terminie. Do tej pory PKW zaakceptowała listy poparcia 12 kandydatów. Do grupy 11, o których już pisaliśmy, czyli Artura Bartoszewicza, Magdaleny Biejat, Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej), Szymona Hołowni (Polska 2050 Szymona Hołowni), Marka Jakubiaka (Federacja dla Rzeczypospolitej), Sławomira Mentzena (Konfederacja Wolność i Niepodległość), Karola Nawrockiego, Joanny Senyszyn, Rafała Trzaskowskiego (Platforma Obywatelska RP), Marka Wocha (Bezpartyjni Samorządowcy – Łączy nas Polska) i Adriana Zandberga (Razem) dołączył Maciej Maciak, dziennikarz z Włocławka.
Dziś PKW odmówiła rejestracji dwóch kandydatów – byłego ministra skarbu Dawid Jackiewicza i Wiesława Lewickiego, prezesa partii Normalny Kraj.
Jak stwierdziła PKW – na listach poparcia dla Dawida Jackiewicza ze 148 804 podpisów złożonych i dostarczonych na kartach do PKW, 66 168 podpisów zostało złożonych nieprawidłowo. Zawierały one błędy w imionach i nazwiskach (7 294 przypadków), w adresach (28 954 przypadki), numerach PESEL (11 617 przypadków), prawach wyborczych (755 przypadków), datach poparcia (1 660 przypadków) oraz innych błędów (15 888 przypadków).
– Państwowa Komisja Wyborcza zauważa także, iż znaczącą grupę podpisów uznanych za nieprawidłowe stanowiły podpisy złożone obok danych osób zmarłych, często wiele lat temu. Przy weryfikacji podpisy takie kwalifikowane są do wady określonej jako „Wady numeru PESEL”, a w tej grupie – jako „Nie odnaleziono w Rejestrze CRW osoby wg. podanego numeru PESEL”. Stanowią one zdecydowaną większość danych w tej grupie. W przypadku zgłoszenia Kandydata liczba podpisów obarczonych tą wadą wyniosła aż 2 881 – czytamy w uchwale PKW.
Jeśli zaś chodzi o drugiego z kandydatów – Wiesława Lewickiego – do startu zabrakło mu niespełna 4 tysięcy podpisów.
Jak poinformowała PKW – 95 074 podpisów na listach poparcia tego kandydata zostało złożonych prawidłowo. 46 776 podpisów zostało złożonych nieprawidłowo, zawierały one błędy dotyczące imion, nazwisk (4 694 przypadki), adresu – (27 974 przypadki), numeru PESEL (6 298 przypadków), praw wyborczych (1 050 przypadków), daty poparcia (595 przypadków), brak podpisu wyborcy (155 przypadków) oraz inne (6 010 przypadków).
Na listach poparcia dla Wiesława Lewickiego również znajdowały się podpisy obok danych osób zmarłych nawet wiele lat temu.
– Państwowa Komisja Wyborcza zauważa także, iż znaczącą grupę podpisów uznanych za nieprawidłowe stanowiły podpisy złożone obok danych osób zmarłych, często wiele lat temu. Przy weryfikacji podpisy takie kwalifikowane są do wady określonej jako „Wady numeru PESEL”, a w tej grupie – jako „Nie odnaleziono w Rejestrze CRW osoby wg. podanego numeru PESEL”. Stanowią one zdecydowaną większość danych w tej grupie. W przypadku zgłoszenia Kandydata liczba podpisów obarczonych tą wadą wyniosła aż 5 805 – czytamy w uchwale. – Ponadto wśród zakwestionowanych podpisów znalazło się 3 851 podpisów osób (szczególnie kobiet), których nazwiska wskazane na arkuszach wykazów podpisów poparcia były rozbieżne ze znajdującymi się w CRW oraz 190 podpisów wyborców, których numer PESEL jest niezgodny z danymi wyborcy. Odnotowane zostały również przypadki własnoręcznych podpisów zawierających pełne nazwisko, które nie odzwierciedlały danych zawartych w CRW.
Pełnomocnicy obu kandydatów mają jeszcze prawo zaskarżenia uchwał PKW do Sądu Najwyższego. Mają na to dwa dni.
Na sprawdzenie swoich list poparcia przez PKW czeka jeszcze trzech kandydatów – Romuald Starosielec, Paweł Tanajno i Krzysztof Stanowski.
