Nawet 5 lat więzienia grozi 42-letniemu mężczyźnie, który z terenu boiska w Leśnej ukradł defibrylator. Sprzęt był ogólnie dostępny i miał pomóc w ratowaniu życia gdyby zaszła taka potrzeba.
Do kradzieży wartego 15 tysięcy złotych AED doszło w miniony weekend w nocy. Urządzenie zamontowane było na jednym z budynków gospodarczych na terenie boiska orlik w Leśnej.
– Jego lokalizacja nie jest przypadkowa, gdyż właśnie w tym miejscu odbywa się duży ruch zarówno dzieci korzystających z boiska oraz mieszkańców powiatu. Podejrzany pod osłoną nocy ukradł urządzenie i oddalił się w nieznanym kierunku – powiedziała nam Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z KPP w Lubaniu. – Mundurowi rozpoczęli identyfikację sprawcy przestępstwa. Natychmiast udali się do jego miejsca zamieszkania, gdzie podczas sprawdzenia posiadanego bagażu, w plecaku mężczyzny ujawnili skradzione mienie.
Jak szybko wyszło na jaw, AED wcale nie było mu potrzebne by uratować komuś życie, a dla zwykłej satysfakcji, że je ukradł. Mężczyzna już usłyszał zarzut kradzieży. Przyznał się do winy. O jego losie zadecyduje sąd.
Odzyskany defibrylator został przekazany pracownikowi Ośrodka Kultury i Sportu w Leśnej.
