
Miedź przegrywa finał baraży. Wisła Płock melduje się w ekstraklasie

W decydującym starciu o awans do PKO Bank Polski Ekstraklasy Miedź Legnica musiała uznać wyższość Wisły Płock. Legniczanie przegrali 0:2 i muszą odłożyć nadzieje na awans do przyszłego roku.
Pierwsze okazje stworzyli legniczanie – najpierw próbował Kamil Antonik, później w 11. minucie uderzał Kamil Drygas, a sześć minut później jego śladem poszedł Dani Pacheco. Wszystkie te próby zostały jednak zablokowane. W 18. minucie po dośrodkowaniu Dominika Kuna groźnie główkował Marcus Haglind-Sangré, ale Jakub Wrąbel popisał się znakomitą interwencją.
W 25. minucie w polu karnym Miedzi zrobiło się nerwowo, jednak goście zdołali wyjść z opałów. Chwilę później Dani Pacheco miał dobrą okazję strzelecką, lecz Gradecki stanął na wysokości zadania. W końcówce pierwszej połowy z dystansu próbował jeszcze Mateusz Bochnak, ale bramkarz Wisły złapał piłkę bez większego problemu.
Tuż przed zejściem do szatni doszło do kluczowej sytuacji – Jorge Jimenez padł w polu karnym po kontakcie z Drygasem, ale sędzia nie przerwał gry. Dopiero po chwili, po wybiciu piłki przez Bartosza Kwietnia i analizie VAR, arbiter Wojciech Myć wskazał na rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Łukasz Sekulski, uderzając precyzyjnie przy słupku.
Drugą połowę Wisła rozpoczęła z impetem. W 46. minucie Tomasz Walczak strzelił nad poprzeczką, a osiem minut później Wojciech Hajda uderzył z dystansu, lecz znów bez efektu. W 57. minucie Jorge Jimenez podwyższył prowadzenie gospodarzy płaskim strzałem, czym mocno skomplikował sytuację Miedzi.
W 65. minucie po błędzie obrony Miedzi Jimenez wyłożył piłkę Sekulskiemu, ale ten fatalnie spudłował. W odpowiedzi legniczanie ruszyli do ataku – Damian Michalik zmusił bramkarza do interwencji, a Kevin Custović uderzył tuż obok słupka. Michalik w 72. minucie miał kolejną dobrą okazję, lecz znów nie trafił. Chwilę później niecelnie strzelali Sekulski i Grudziński, a w 79. minucie Pacheco z rzutu wolnego trafił w słupek.
Końcówka przyniosła jeszcze więcej emocji. W 89. minucie Michał Kostka idealnie dograł przed bramkę, ale Tomasz Walczak nie potrafił skierować piłki do siatki. W kolejnych akcjach Gustav Engvall główkował ponad poprzeczką, a Jakub Szymański przegrał sytuację sam na sam z Wrąblem. W 93. minucie Wojciech Hajda otrzymał czerwoną kartkę i zakończył mecz przedwcześnie.