Oszust „sprzedawał” bilety, których nigdy nie miał
Nawet 8 lat więzienia może grozić 26-latkowi zatrzymanemu przez lubińskich policjantów. Młody mężczyzna wyszukiwał w sieci osoby zainteresowane kupnem biletów na imprezy masowe, brał od nich pieniądze za wejściówki, ale tych nigdy nie miał i nie miał w planie ich sprzedaży.
Jak ustalili policjanci z lubińskiej komendy, mężczyzna oszukał mieszkankę Lubina. Kobieta zgłosiła policji, że na popularnym portalu społecznościowym zamieściła ogłoszenie o chęci kupna biletu na imprezę masową.
– W krótkim czasie zgłosił się mężczyzna z ofertą sprzedaży biletu. Pod pretekstem finalizacji transakcji namówił pokrzywdzoną do przesłania i zatwierdzenia łącznie czterech kodów BLIK. Następnie z jej konta bankowego zniknęło 2800 złotych. Kobieta biletów nie otrzymała, a ze sprzedawcą urwał się kontakt – powiedziała nam Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin.
Sprawą zajęli się policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą, który szybko udało się ustalić prawdziwą tożsamość oszusta i zatrzymać mężczyznę.
– Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna, założył fałszywe konto, pod zmienionym imieniem i nazwiskiem. Następnie odszukiwał na portalu społecznościowym osoby, które umieszczały ogłoszenia, że są zainteresowane kupnem biletów na różnego rodzaju wydarzenia, między innymi na koncerty – wylicza Sylwia Serafin. – Oszust kontaktował się z tymi osobami, informując je, że posiada takie bilety i może je sprzedać. Po dokonaniu wpłat, kontakt się urywał, ofiary nie otrzymywały żadnych dokumentów uprawniających do wejścia na wydarzenia, a sprzedawca znikał z pieniędzmi, zanim klienci zdążyli zorientować się w oszustwie.
Zatrzymany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył policjantom, że miał kłopoty finansowe i potrzebował pieniędzy.
– Za przestępstwo oszustwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Jednak na proces mężczyzna poczeka w zakładzie karnym, do którego trafił na kilka miesięcy, gdyż sąd odwiesił mu kary za przestępstwa, które popełnił w przeszłości – dodaje policjantka. – Sprawa jest rozwojowa, gdyż udało się policjantom dotrzeć do większej liczby osób pokrzywdzonych przez 26-latka.