×

Śląsk Wrocław remisuje na start rundy rewanżowej

redakcja redakcja

W pierwszym meczu rundy rewanżowej Śląsk Wrocław zremisował 3:3 z Wieczystą Kraków. Bramki dla WKS-u zdobyli: Piotr Samiec-Talar, Luka Marjanac oraz Antoni Klimek.

Ostatnie ligowe zwycięstwo Trójkolorowych miało miejsce 25 października. Następnie przyszły dwie porażki i przerwa na mecze reprezentacji. W poprzedniej kolejce wrocławianie wywieźli punkt z Pruszkowa, choć pozostawiło to spory niedosyt – rywale wyrównali z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Styl gry Śląska był jednak obiecujący, co budziło nadzieję na dobry występ w Sosnowcu.

Mecz z Wieczystą Kraków rozpoczął się bez zmian w podstawowym składzie – trener postawił na dokładnie tę samą jedenastkę, którą oglądaliśmy w starciu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Nowości pojawiły się za to na ławce rezerwowych: do kadry wrócili Damian Warchoł i Jorge Yriarte, a po raz pierwszy w tym sezonie w meczowej dwudziestce znalazł się młody bramkarz Hubert Śliczniak.

Spotkanie rozpoczęło się od dwóch rzutów wolnych – jeden wykonywali gospodarze, drugi goście. Po dośrodkowaniu z głębi pola strzelał Mariusz Malec, lecz nie zdołał trafić do siatki. Choć początkowo to Śląsk sprawiał lepsze wrażenie, to Wieczysta otworzyła wynik. W 12. minucie po szybkiej akcji i zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki skierował Maciej Gajos. Chwilę później Patryk Sokołowski faulował rywala we własnym polu karnym. Rzut karny pewnie wykorzystał Lisandro Semedo, a gospodarze prowadzili już 2:0.

Ten moment podziałał na Śląsk mobilizująco. Wrocławianie ruszyli do ataku, a Piotr Samiec-Talar w krótkim odstępie czasu dwukrotnie zagroził bramce Wieczystej – najpierw jego strzał świetnie obronił Antoni Mikułko, ale chwilę później wychowanek WKS-u po efektownej akcji z Markiem Llinaresem zdobył bramkę kontaktową. Gol dodał Śląskowi energii. Okazje do wyrównania mieli m.in. Patryk Sokołowski i Yehor Matsenko. W końcu, w ostatniej akcji przed przerwą, Trójkolorowi dopięli swego. Po składnej akcji piłka trafiła ponownie do Samca-Talara, który głową zgrał ją do Luki Marjanaca, a ten mocnym uderzeniem doprowadził do remisu – 2:2 do przerwy.

Tuż po wznowieniu Śląsk wyszedł na prowadzenie. Dośrodkowanie Marjanaca zostało fatalnie wybite przez obrońcę Wieczystej, a piłka spadła pod nogi Antoniego Klimka. Młody zawodnik zachował zimną krew i trafił na 3:2. Niestety, przewaga nie trwała długo. W 60. minucie Klimek ponownie znalazł się w centrum wydarzeń – tym razem faulował rywala w polu karnym. Semedo znów wykorzystał jedenastkę i doprowadził do wyrównania.

W kolejnych minutach obie drużyny miały okazje, by przechylić szalę zwycięstwa. Najbliżej był Przemysław Banaszak, który nie sięgnął piłki po dośrodkowaniu Samca-Talara z prawej strony. Mimo emocjonującej końcówki wynik już się nie zmienił – Śląsk i Wieczysta podzieliły się punktami.

Przed Śląskiem Wrocław teraz dwa mecze we własnym domu: środa – STS Puchar Polski, rywalem Raków Częstochowa, poniedziałek – ligowe starcie ze Stalą Rzeszów, które zakończy rok.

Wieczysta Kraków – Śląsk Wrocław 3:3 (2:2)

 
 
Wybrane dla Ciebie