Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin wygrali arcyważne spotkanie z Widzewem Łódź 2:1 i na dwie kolejki przed końcem sezonu zapewnili sobie utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Bramki dla Miedziowych zdobyli Tomasz Pieńko i Igor Orlikowski.
Od początku meczu gospodarze ruszyli do ataku, stosując wysoki pressing, który szybko przełożył się na okazje bramkowe. Już w pierwszych minutach Kajetan Szmyt uderzał z rzutu wolnego, ale dobrze interweniował Rafał Gikiewicz. Chwilę później Tomasz Pieńko miał szansę otworzyć wynik po dośrodkowaniu Marcela Reguły, lecz jego strzał był zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza gości.
Widzew odpowiedział niecelnym uderzeniem z dystansu Marka Hanouska, a w 27. minucie Zagłębie objęło prowadzenie – ponownie z prawej strony dośrodkowywał Reguła, a Pieńko z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Niestety, radość trwała zaledwie kilka minut – w 31. minucie Mateusz Żyro wyrównał po precyzyjnym strzale głową po rzucie rożnym.
Lubinianie nie zamierzali odpuszczać. W 33. minucie Josip Ćorluka był blisko trafienia, a tuż przed przerwą po stałym fragmencie gry wykonywanym przez Damiana Dąbrowskiego gola na 2:1 zdobył Igor Orlikowski – to jego trzecie trafienie w tym sezonie.
Po zmianie stron Zagłębie nie rezygnowało z ofensywnej gry. Pieńko błysnął indywidualnym rajdem, a jego podanie minimalnie spudłował Szmyt. W 59. minucie Dawid Kurminowski próbował efektownych nożyc, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką.
W końcówce spotkania Widzew stworzył kilka groźnych sytuacji, ale dobrze spisywała się obrona gospodarzy, a Jasmin Burić skutecznie bronił dostępu do bramki. Mimo presji łodzian, Miedziowi utrzymali prowadzenie i sięgnęli po bezcenne trzy punkty.
Dzięki temu zwycięstwu KGHM Zagłębie Lubin może być już pewne utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W zupełnie innej sytuacji są dziś piłkarze Śląska Wrocław, którzy przegrali z Górnikiem Zabrze 0:2. Ta porażka znacznie utrudniła Wojskowym utrzymanie się w ekstraklasie.
