
Toruń w wielkim finale po thrillerze we Wrocławiu

Co to były za emocje! Spotkanie Betard Sparty Wrocław z Pres Grupą Deweloperską Toruń przejdzie do historii jako prawdziwy rollercoaster. Choć przez większość zawodów to goście kontrolowali przebieg rywalizacji, końcówka dostarczyła kibicom niesamowitych wrażeń. O wszystkim zadecydowały biegi nominowane.
Wrocławianie zaczęli zawody bardzo słabo. Brakowało im dobrych startów i prędkości na dystansie, co bezlitośnie wykorzystywali goście. Po dwóch seriach gospodarze mieli zaledwie trzy wygrane biegi, a torunianie już cztery. Sparta utrzymywała czteropunktową przewagę głównie dzięki kapitalnej postawie Patryka Dudka, który w pojedynkę ratował wynik. Tercet Sajfutdinow – Michelsen – Dudek prezentował świetne dopasowanie i pewność na torze. Jedynie Brady Kurtz trzymał odpowiedni poziom wśród gospodarzy. Po dziesięciu wyścigach bilans mówił wszystko – tylko dwie wygrane Sparty przy siedmiu zwycięstwach torunian.
Kiedy wydawało się, że losy dwumeczu są przesądzone, Sparta zerwała się do walki. W czwartej serii gospodarze wygrali trzy biegi z rzędu – 4:2, 4:2 i 5:1. Przed biegami nominowanymi Sparta potrzebowała dziewięciu punktów, by awansować do finału. Wydawało się, że wszystko jest jeszcze możliwe. W 13. wyścigu nawet niepokonany wcześniej Patryk Dudek musiał uznać wyższość Brady’ego Kurtza. Decydujący był 14. wyścig. Wrocławianie musieli wygrać co najmniej 4:2, by utrzymać marzenia o finale. Torunianie jednak wygrali podwójnie zapewniając sobie historyczny awans do finału po dziewięcioletniej przerwie.